Lwica- Ej.... Chodźcie tu!-Zawołała stado.
Lwy posłusznie przyszły i tak jak poprzedniczka-obwąchały kremową.
Najstarszy z lwów westchnął.
Lew- To znak... Ishara* szybko... Kulka!-Zawołał zmęczonym głosem.
Ishara- Robi się!
Lwica wyrwała pędem jedną kuleczkę z naszyjnika i szybko włożyła ją do ust zielonookiej lwiczce. Nie mogła tego wypluć bo to od razu rozpuściło się. "Tabletka" miała ohydny smak. Była gorzka i ostra. Lwiątko próbowało wstać, lecz gdy wstała od razu upadała. W końcu po pięciu minutach upadła i zasnęła. Wszyscy skinęli głową, a Ishara wzięła Uchawi w pysk i ze stadem odbiegli.
*
Do groty Uchawi weszła Jua z zającem w pysku. Przeraziła się. Nie było jej córki.... Zając wypadł jej z pyska.
Jua- Uchawi! Uchawi! Gdzie jesteś!-wołała i szukała po całej grocie.-Kochanie....-zaczęła płakać.
Odwróciła się do wyjścia i zaczęła szukać kremowej na Magicznej Ziemi.
Jua-Muszę ją znaleźć....-Pomyślała.
Zaczęło padać. Lwica szukała swojej córki przez parę godzin. Nawoływała, szukała i nic..... nie było jej.... Kremowa zaczęła tracić nadzieję. Usiadła ze smutkiem.
Jua-To przeze mnie....-Szepnęła- Gdybym nie poszła upolować tego głupiego zająca! To moja wina!-krzyczała na całą polanę.
W końcu ucichła i pogrążyła się w smutku i żalu.... Straciła męża i córkę.... Wszystko.....
___________________________________________________________________________________
Ishara- Znak
Zaczęło padać. Lwica szukała swojej córki przez parę godzin. Nawoływała, szukała i nic..... nie było jej.... Kremowa zaczęła tracić nadzieję. Usiadła ze smutkiem.
Jua-To przeze mnie....-Szepnęła- Gdybym nie poszła upolować tego głupiego zająca! To moja wina!-krzyczała na całą polanę.
W końcu ucichła i pogrążyła się w smutku i żalu.... Straciła męża i córkę.... Wszystko.....
*
Dziwne stado biegło z naszą Uchawi. Przemierzali polany, łąki i pustynie. Nagle zatrzymali się. Stali na górce. Ishara położyła lwiczkę. Kremowa otworzyła powoli oczka. Ziewnęła. Spojrzała się w dal. Ujrzała ładną krainę. Afrykańskie drzewa rosły gdzieniegdzie, a zebry pasły się na zielonych polach. Błękitna rzeka płynęła przez tą ziemię niczym niebieska wstążka. Ale jej uwagę przykuł dziwny obiekt. Ni to skała, ni to góra, ni to grota, lecz co? Najstarszy lew podszedł do lwiątka i usiadł przy niej.
Lew-Witaj na Słonecznej Ziemi.... Od teraz to jest Twój nowy dom..-Uśmiechnął się lekko do lwiczki.
Uchawi- Że co?!-Zawołała- Ale moim domem jest Magiczna Ziemia! Tam mam mamę i przyjaciół....
Lew- Nie... Ty musisz nam pomóc!-Zawołał- Jesteś potrzebna. Jesteś wybranką. Jutro Ci wszystko wytłumaczę. Spać będziesz na Słonecznej Skale.-Pokazał łapą dziwny obiekt.
Uchawi-A więc to jednak skała-Pomyślała.
Lew- Twoją zastępczą mamą będzie Ishara.
Ta lwica była inna niż wszystkie. Miała siwą sierść, a na jego czole były dwa niebieskie delfiny.
(Ishara)
( Słoneczna Ziemia )
___________________________________________________________________________________
Ishara- Znak
Ładna ta Ishara. Mam nadzieję, że Uchawi nic się nie stanie. Troszkę współczuje mamie lwiczki, bo myśli, że straciła córkę. Pozdrawiam i życzę weny
OdpowiedzUsuńKarolina Love♥
Ciekawe :3.Mam nadzieję,że Uchawi nic się nie stanie c: i jej losy dobrze się potoczą.
OdpowiedzUsuńIshara fajnie wygląda c: